Nadszedł nowy rok. Mnóstwo czasu na narzekanie na uczelnię, wyjazdy do Łodzi, przeklinanie pijaków w akademiku (i w jego bliskim sąsiedztwie)*, zaliczenie kilku egzaminów i... kolekcjonowanie pozytywnych wrażeń! To ostatnie zdecydowanie najważniejsze.
Z tymi nowymi i starymi rokami(sic!) to jest tak, kładziesz się na łóżku i myślisz o różnych rzeczach. O tym, że sąsiad męczy Cię basami; że wstać trzeba wcześniej niż życzyłby sobie tego zegar biologiczny; że znów pogoda nie taka; że kołdra za krótka; że budzik zbyt głośny; że woda pod prysznicem za gorąca; że kolejka w sklepie; że to, że siamto. O zgrozo, naprawdę mamy na co marudzić! Jest o czym gadać. Pensje małe, żarcie drogie. Tylko kogo to obchodzi gdy splatają się spojrzenia i dłonie? Jak to śpiewał Rysiek Riedel "Najważniejsze są tylko chwile". Oby mieć ich jak najwięcej.
"Widzisz życie to ja i Ty, ten ptak, to drzewo i kwiat."
- Dżem, Naiwne pytania
* rany, wyszło na to, że w jakimś meliniarskim akademiku mieszkam. Nie przesadzajmy, nie przesadzajmy.
1 komentarz:
Ej, ja nie wybrzydzam Twoich szablonów :P
Prześlij komentarz