piątek, 25 kwietnia 2008

Pokolenie JPG

Vidi> pokolenie jpg: trawestacja wiadomego hasła na potrzeby tezy głoszącej nihilizm i upadek świata zdominowanego przez wszechwładzę J P G , jpg'ujemy wszystko: jpgi uczą, bawią, podniecają, zaskakują, świat widzialny w internecie to świat określany przez obrazki tego formatu. Jesteśmy zdominowani i stłamszeni niejako tym rodzajem wyświetlania obrazu, nasz światopogląd formowany pośrednio przez jpg, im bardziej skompresowany tym bardziej niejasny to przekaz, naznaczenie efektywnością kosztem głębi niczem nasze życie: gnamy do przodu, powierzchownie muskając, liżąc świat nie zagłębiając się w szczególy, niuanse które tracimy wraz z kolejnymi stopniami kompresji tak by się kurestwo zmieściło.

Źródło: forum digart.pl

czwartek, 24 kwietnia 2008

Siatkówka

Dni nudne urozmaicam sobie robieniem zdjęć siatkarzom z mojego akademika. Samemu by się zagrało, szkoda, że jeszcze nie pora. Ale już jestem bliżej niż dalej. Tak!
















Szkoda tylko, że chłopaki przerypali bo nieźle dawali czadu.

środa, 16 kwietnia 2008

Wirtualna twarz

Dzisiaj dowiedziałem się czegoś interesującego o sobie: "wyobrażałam sobie Ciebie jako grubaska w ciemnych włoskach w bluzie z kornem".

Muszę mieć taką właśnie psychikę. Straszne!

niedziela, 13 kwietnia 2008

Obieżyświat

Czułem, że w tym dniu musi się coś stać. Nic złego jak zdawał się wróżyć kalendarzowy trzynasty, o którym jakimś cudem zapomniałem. Gdy jadąc do Łodzi zobaczyłem tęczę - pomyślałem: "To jeszcze nie koniec dnia". Istotnie nie koniec. Postanowiłem iść w kierunku akademika nieco inną drogą. Moja ciekawość zaprowadziła mnie na pewne podwórko, gdzież spotkałem tytułowego Obieżyświata.


"jedno z mieszkań [...] zajmuje prezydent Łodzi"

Świetny facet, chociaż raczej niechlujny wygląd sugerował coś innego. Jednak obcy mi człowiek zaciekawił mnie. Co prawda zastanawiałem się, obcy facet zaczepia mnie na obcym podwórku. Wiadomo (?), może mnie zagaduje i zaraz uderzy we mnie zgraja bandziorów. Niemniej jednak spędziłem jakieś 30 minut na pogawędce o historii podwórka (jedno z mieszkań tegoż zajmuje prezydent Łodzi) i podróżach po świecie. Dowiedziałem się, że Kanada to niezłe miejsce, bo chętnie zatrudniają tam wysokich, białych. Kwalifikuję się.

Wyjście

To była naprawdę interesująca rozmowa. "Obieżyświat" mówił tak normalnie, przyjaźnie, ale jednocześnie z tak niesamowitą pasją. Równy gość. I nie jakiś tam dziadek, który opowiada i opowiada, przyniósł mi zdjęcia, swoje, przyjaciół, wydruki prasowe. Niesamowite. Zastanawiałem się w pewnym momencie czy nie zrobić mu zdjęcia, gdy przeglądał te stare zapiski i fotografie, gdy postawił je na ziemi i wygrzebywał najciekawsze. Kurcze... to niezła historia jak na zwieńczenie kolejnej, nudnej niedzieli.

sobota, 12 kwietnia 2008

Dziewica

Nowa - nieznana nawet mi - twarz Żelaznej Dziewicy. Polecam wszystkim bez wyjątku. Fanom i fanatykom w szczególności.



Wielkie brawa dla autora tego montażu.

środa, 9 kwietnia 2008

Dzisiejsze mazaje

Pewnie mnie zjadą za to na digarcie, więc na razie umieszczam tutaj. Muszę się napatrzeć i zdecydować czy to knot, gniot czy coś na co można patrzeć częściej niż jeden raz w życiu. Twór GIMPowy (na złość Adobe'owi), mili Państwo oto: "Andżel XXI"

Sprawa Adobe Photshop

Potrzebny mi program graficzny zapisujący PSD. Dotychczas korzystałem z Gimpa, Paint.NETa oraz PhotoFiltre. Niby dobre i legalne programy, ale jednak to nie to. Niestety branża webowo-graficzna ma to do siebie, że wielbi produkty Adobe i format PSD (którego żaden z powyższych programów nie obsługuje). Cóż trudno kogoś winić, programy tej firmy są po prostu bardzo dobre. I bardzo drogie. Stąd też mój adobe'owy dylemat. Swoimi możliwościami kusi mnie photoshop, którego testowałem przez ostatni miesiąc. Na moim laptopie działa jak należy, ma wszystkie funkcje, których potrzebuję i te które mogą mi się przydać w przyszłości. Niestety największy minus to cena liczona w "patykach" od 2600 PLN w najtańszym wariancie. Jakimś wyjściem jest kupno wersji studenckiej za 175, ewentualnie pakietu webowego za 325 również w wersji studenckiej. Ale! Taki program mimo, że legalny nie pozwala mi na zarabianie na nim, co jest - jakby nie patrzeć - niezłym minusem. Jeśli zlecenie ma w treści wykonanie pliku PSD to nie wyobrażam sobie oddawania pliku, na który nie mam licencji. Zwyczajnie wolę uniknąć płacenia niemałych grzywien z tego tytułu. Z pomocą przychodzi Adobe Photoshop Elements 6 z podstawowymi funkcjami retuszu fotografii i najczęściej używanymi przeze mnie filtrami oraz licencją komercyjna w cenie ok. 260 złotych. I tu napytam na schody. Ściągnąłem z serwisu Adobe.com triala tej aplikacji i nie mogę jej uruchomić. Technicy Adobe podejrzewają w takich przypadkach majstrowanie przy rejestrze i plikach licencji, kończąc swoje wypowiedzi na forum zdaniem "należy kupić licencję dla produktu". O zgrozo do żadnych praktyk naruszających legalność Elements nie doszło. Tymczasem trial po prostu nie działa "na dzień dobry". 260 złotych to dla mnie niezłe pieniądze i mam je wydać w ciemno? Makabra! I teraz najlepsze. Można oczywiście sprawić by Elements 6 trial zaczął działać jak należy. Remedium na mój problem jest gruntowny format dysku, bo aplikacje trialowe adobe zapisują informacje o czasie działania aplikacji w rejestrze, plikach systemowych i sektorach startowych dysku. Ś-w-i-e-t-n-i-e. Techniczni Adobe ROCKZ.

wtorek, 1 kwietnia 2008

George Dorn Screams


Miałem być na koncercie, maiłem "zakosić" Czarnej płytę, ale ostatecznie skończyło się na kilkukrotnym odsłuchu kawałków na myspace. Do czasu jednak. Bodajże wczoraj w RSSowych nagłówkach mignęło mi George Dorn Screams u Slivki. A dziś znalazłem ich krążek w empiku. Pomyślałem sobie, czemu nie... skoro już trafił - jakby nie patrzeć - przez przypadek to kupię, a co! Rodzina nie chce kupować mi płyt, to sam se zacznę kupować. Jestem już na trzecim okrążeniu albumu. Dobre brzmienie i jeden z nielicznych żeńskich wokali, który mi się podoba.

Więcej: