wtorek, 1 kwietnia 2008

George Dorn Screams


Miałem być na koncercie, maiłem "zakosić" Czarnej płytę, ale ostatecznie skończyło się na kilkukrotnym odsłuchu kawałków na myspace. Do czasu jednak. Bodajże wczoraj w RSSowych nagłówkach mignęło mi George Dorn Screams u Slivki. A dziś znalazłem ich krążek w empiku. Pomyślałem sobie, czemu nie... skoro już trafił - jakby nie patrzeć - przez przypadek to kupię, a co! Rodzina nie chce kupować mi płyt, to sam se zacznę kupować. Jestem już na trzecim okrążeniu albumu. Dobre brzmienie i jeden z nielicznych żeńskich wokali, który mi się podoba.

Więcej:

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

hahah, no bez... przesady ;)

ale LO, a matura to dwie różne kwestie.

sliwka pisze...

polecam występ na żywo :)

Anonimowy pisze...

No bo Ty nigdy nie masz czasu, tośmy się nie zgadali. Ja tę płytę przemęczyłam w październiku, kupiłam ją na koncercie za 20zł, więc mam z autografami :D - przemili ludzie.
A Magda ma naprawdę świetny głos, tylko szkoda, że pali...

P.S. Ciemno tu, linków nie widzę :/

Anonimowy pisze...

Aha, na przełomie kwietnia/maja ma być singiel nowy Georgów... ;)

A na Riverside 17.maja się wybierasz do studia Toyi? Będą dvd kręcić... Może ja wpadnę do Łodzi nawet ;)