piątek, 10 sierpnia 2007

Pracobsesja - najgorsze momenty pracy

Najzabawniejsze jest chyba to, że te momenty przychodzą poza pracą i to w chwili kiedy najbardziej chcę od paczek, świeczek, paleciaków, owijarek, palet itp. odpocząć. Zasypiam i o czym bym nie śnił, to jeżeli tylko pamiętam sen, to gdzieś jest ten magazyn i cała masa przeróżnych pudeł i boksów. Jakbym gadał przez sen to na pewno byłby to teksty w stylu "Czego brakuje? Choinek bordo? Już lecę", "Arek właśnie zestawił boks i już po niego jadę", "Trzeba wywieźć ten karton, bo się nie zmieszczę z nowym", "Waldek, pożycz 'skuterek'" itp. Wkurza mnie to, bo nie przeżywam jakoś strasznie tej roboty. Normalnie człowiek boi się zasnąć. Dziwne to wszystko, przynajmniej dla mnie.

To co jest jeszcze dziwniejsze to jakieś przedziwne tchórzostwo. Jak dojdzie do jakiegoś incydentu tzn. czegoś zabraknie, coś się skwasi, to nagle wszyscy, którzy byli przy tym zdarzeniu stwierdzają, że nic nie widzieli, nic nie słyszeli i w ogóle ich tam nie było. Głupie. Dla niektórych ta praca musi być chyba jedyną opcją zarobku w życiu i tak bardzo boją się utraty tej posady, że wolą nie wychodzić z cienia pomiędzy kartonami.

Dobrze, że jutro sobota. To bardzo ważny dzień :)

3 komentarze:

Unknown pisze...

Podczas snu odreagowujemy stres. Marzenia senne pokazuja to, co jest w podswiadomosci. Po jakims czasie przejdzie. ;)
Co do ludzi... tak jest i bedzie... dlatego nie lubie tej pracy.

Weekendy to bardzo wazne dni ;D
Ja mam nadzieje, ze przyszly bede mial troszke dluzszy i nie w Piotrkowie.

Daniel pisze...

Dlatego lubię jak w pracy jest minimum odpowiedzialności

Anonimowy pisze...

Jak pracowałam przez lipiec w Krakowie to czasem w ogóle nie spałam... czasem było mi za gorąco, czasem "głos ulicy" (mieszkałam w ścisłym centrum) na to nie pozwalał, czasem po prostu tęskniłam... za domem, moim miastem i bliskimi.
Czasem myślałam (i pewnie troszkę się bałam) jak to będzie następnego dnia ile uda mi się zrobić itp.
Dzisiaj wspominam ten czas zarąbiście miło... wiele się nauczyłam, przede wszystkim walczyć o siebie, ale także odpowiedzialności, słowności i "grania fair".

Pozdrawiam...
...i na przyszłość, życzę miłych i kolorowych snów.